Nie sposób w jednym miejscu zebrać wszystkich  zmarłych w ciągu ostatnich 12 miesięcy członków naszego Związku. W te dni zadumy i pamięci o naszych bliskich pamiętajmy również o ludziach Solidarności, którzy ten Związek tworzyli w różnych czasach, na różnych szczeblach.

Związkowiec z krwi i kości.Twardy negocjator, nie tylko dla dyrekcji wrocławskiego Archimedesa, gdzie przez wiele lat był przewodniczącym zakładowej “Solidarności”. Kiedy coś mu się nie podobało w Związku, wypowiadał słowa ostrej krytyki prosto w oczy szefom Regionu. Delegat na WZD i baczny obserwator obrad Krajowych Zjazdów Delegatów.

Przy tym wszystkim ci, którzy go znali, wiedzą, że Roman Rolnik był znakomitym gawędziarzem i człowiekiem obdarzonym poczuciem humoru.