Kartka z kalendarza
4 sierpnia 1944 roku, zginął w powstaniu Krzysztof Kamil Baczyński. Urodzony 22 stycznia 1921 roku, zaliczany do przedstawicieli Kolumbów, czyli m.in. młodych poetów urodzonych w okolicach 1920 roku i wchodzących w dorosłe życie w latach II wojny światowej. To wojna i przeżycia z nią związane miały największy wpływ na ich twórczość.
Baczyński był żołnierzem AK i podharcmistrzem Szarych Szeregów. Podczas Powstania Warszawskiego służył w batalionie „Parasol”, w którym podczas służby znalazł śmierć.
Uważany za jednego z najwybitniejszych poetów okresu okupacji.
Oto jeden z jego wierszy
Pocałunek
Dniem czy nocą idziemy wytrwali,
w bitwach ogień hartuje nam pierś,
myśmy dawno już drogę wybrali,
jeśli nawet powiedzie – przez śmierć.
Więc naprzód, niech broń rozdziera,
niech kula szyje jak nić,
trzeba nam teraz umierać,
by Polska umiała znów żyć.
Bo czy las nam zahuczy jak morze,
czy w bruk miasta uderza nasz krok,
W nasłuch sercach trzepocze sie orzeł,
każdy pancerz przepali nasz wzrok.