Banner

Jodek potasu jest w gminach

Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski i konsultant wojewódzki ds. endokrynologii profesor Marek Bolanowski poinformowali o celach dystrybucji i ewentualnego użycia jodku potasu na Dolnym Śląsku.

Środek ten został przekazany samorządom z Agencji Rezerw Materiałowych na wypadek zagrożenia radioaktywnego. W piątek wszystkie gminy dostały już swój przydział jodku potasu. Każda z gmin w sposób dla siebie optymalny ma dokonać redystrybucji. Jeśli zajdzie taka konieczność ma to przebiegać w sposób najbardziej uproszczony.

Będzie też rozprowadzana specjalna ulotka, na której znajdą się informacje o działaniu środka, o ilości dawki do spożycia i tego kto może go przyjąć i kiedy.

Jak ten lek działa i kto może go przyjąć mówił profesor Marek Bolanowski, konsultant wojewódzki ds. endokrynologii.

-W przypadku awarii reaktora atomowego do powietrza uwolni się chmura radioaktywna. Jednym z elementów będzie izotop jodu. Może on przedostać się do organizmu człowieka bądź drogą kropelkową bądź drogą pokarmową, np. skazić nasze otocznie – trawę, wodę, itp. Ten izotop jak się dostanie do organizmu człowieka, może w przyszłości wywołać raka tarczycy. Ryzyko jest tym większe im człowiek jest młodszy. Taka choroba może wystąpić nawet po wielu latach – przestrzegał lekarz.

Dlaczego postawiona jest granica wiekowa przyjmowania jodku potasu do 60 roku życia wyjaśnił endokrynolog.

-Uważa się, że osoby w tym wieku, nawet jak będą narażone na ekspozycję promieniowania, to rak tarczycy raczej się u nich nie rozwinie i nie spowoduje jakichś komplikacji zdrowotnych. Natomiast przyjęcie dawki jodku u tych osób mogących mieć jakieś zaburzenia kardiologiczne czy z tarczycą, o których nawet nie wiedzą, może spowodować różne zaburzenia, np. udaru czy migotania przedsionków – mówił prof. Bolanowski.

jw

foto Janusz Wolniak

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy