Banner

Zima wasza..

Byłem na sobotniej manifestacji KOD na Placu Solnym. Przepiękna! Poczułem się jak wiosną 89 roku – “o roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju”! Znów przemawiali nasi przywódcy z czasów walki o wolność: Władysław Frasyniuk i Józef Pinior. Zagrzewali nas do walki o demokrację – jak wtedy – uczeni: profesorowie Andrzej Wiszniewski i Aleksander Labuda. Byli też z nami wielcy artyści: Urszula Kozioł i Krystian Lupa. Cały plac wypełniali wspaniali ludzie, którzy przyszli zupełnie dobrowolnie bez żadnej nakazującej im to uchwały, bez wynajętych na cudzy koszt autobusów. Prowadzący wiec lider Komitetu Obrony Demokracji Michał Korczak bardzo dbał, by jak najmniej było politycznych akcentów. Jeszcze przed rozpoczęciem poprosił o zwinięcie dużego transparentu, na którym było coś na Kaczyńskiego. I trzymający go ludzie posłuchali! Delikatnie tonował nawet świetnego Władysława Frasyniuka, bo ten naśmiewał się z Macierewicza Antoniego. Jednak tenże Frasyniuk prosił tłum, by podziękował obu paniom Beatom za wydrukowanie wyroków Trybunału. Zarządził też skandowanie hasła “Andrzej zostań naszym prezydentem”.
Ta postawa tysięcy ludzi (i prowadzących wiec) pełna godności, wielkiej kultury i poczucia humoru zarazem zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Gdy godzinę po zakończeniu manifestacji znowu wkroczyłem na Plac Solny, zastałem tam jeszcze trwający happening. Za ramą z napisem “najgorszy sort Polaków” stawali po kolei ludzie i wygłaszali swoje przemyślenia. Gdy odchodziłem, usłyszałem jeszcze jak chór pięknych dziewczyn śpiewał: “Jarku zakochaj się”. To wyjątkowo trafna i głęboka diagnoza problemów głównego winowajcy. Zarazem recepta, której pacjent pewnie nie wykona. Szkoda, bo jeśli miłości byś nie miał, będziesz jako cymbał brzmiący..
Przeważali ludzie raczej starsi, pamiętający stan wojenny i tamtą walkę o wolność. Jakże historia przekornie się powtarza! Znowu jak wiosną 89 roku zjednoczeni jak nigdy Polacy upominają się o swoje prawa. Znowu z godnością i powagą. Znowu butna arogancka władza odpowiada, że wszyscy jesteśmy otumanieni wrogą propagandą. To i tak najłagodniejsze określenie. Pozostałe używane przez Partię (np o niesprawnych mózgach czy złodziejach) są jeszcze gorsze od tych używanych przez PZPR w roku 89. Jako żywo przypominają poziom propagandy z początku stanu wojennego czy tyrady Gomułki z roku 68. Nawet poparcie dla Partii jest niemal takie same jak w wyborach 1989 roku (trzydzieści parę procent). Partia co prawda inna lecz jak widać niezupełnie. Koniec pewnie też będzie podobny. Ludzie skandowali znane ze stanu wojennego hasło “zima wasza wiosna nasza”. Skończy się to jakąś wiosną, gdy zjednoczony Naród odsunie Partię od władzy. Po ostatnich wydarzeniach nie wierzę, że Polacy pozwolą sobie zatkać usta kiełbasą!
Jedno tylko smutno nie przypomina roku 89. Wtedy krzyczano “nie ma wolności bez Solidarności” – teraz mamy marsz do wolności bez Solidarności. A może, o zgrozo, nawet wbrew Solidarności? Podczas manifestacji KOD cały czas miałem na sobie znaną ze związkowych manifestacji “narzutę” z wielkim napisem Solidarność po obu stronach. Gdy ją nakładałem, stojący obok ludzie patrzyli nieufnie, ale ich uspokoiłem, że nie przyszedłem rozbijać ich wiecu. Potem niektórzy się uśmiechali, robili mi zdjęcia, tylko pod koniec podeszła starsza pani z pretensjami do Związku. Wbrew postawom naszych liderów jestem pewien, że wielu, bardzo wielu członków “Solidarności” ma poglądy podobne do moich. Osobiście znam bardzo wielu! W samym Wrocławiu są nas tysiące! Może na następnych manifestacjach KOD nałóżmy koszulkę czy czapeczkę z tak niegdyś cennym napisem Solidarność? Może stańmy razem pod wspólnym transparentem? Nie wiem tylko jaki dać napis. Może taki: My z Solidarności też chcemy wolności?

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy