Banner

Zasłona

1 maja minęło 12 lat naszej przynależności do Unii Europejskiej. Ostatnie wydarzenia związane właśnie z Unią, a dotyczące Polski, skłoniły mnie do pewnej, dość osobistej refleksji.

Otóż, kiedy Polska szykowała się do referendum akcesyjnego, zabrałem w tej sprawie głos. 7 marca 2003 r. (toż, to już – można by rzec – prehistoria!) w tym miejscu pisałem („Bruksela, czy Władywostok?”):

Obraz Unii Europejskiej jawi się w świadomości społeczeństwa jako jakaś sfora krwiopijców, którzy tylko czyhają, aby dorwać się do naszej ziemi, naszych fabryk, naszych bogactw…

Stoimy przed historyczną szansą, ale i wyzwaniem. Na pewno nikt nas nie wyręczy, i każdy we własnym sumieniu będzie musiał sobie odpowiedzieć na szereg pytań: Czy ten wybór jest dobry? Czy tej decyzji nie będziemy żałować? Czy przyszłe pokolenia zrozumieją nasze dylematy i wątpliwości?…

Dzisiaj ten tytuł – „Bruksela, czy Władywostok?” – jakby zmieniał znaczenie. Bo warto zapytać, czy w ogóle potrzebna jest nam taka alternatywa…

A propos alternatywy, ale pisane z dużej litery. Usłyszałem niedawno ciekawe porównanie redaktora Tomasza Sakiewicza, który określił obecną Unię Europejską, jako taki blok mieszkalny na serialowym Ursynowie przy ulicy Alternatywy 4.

Można bowiem być dozorcą pilnującym porządku na klatce schodowej, wokół budynku; sprawdzać, czy wszystkie żarówki są sprawne i ciemność nie zagraża mieszkańcom; pilnować, by kubły na śmieci były opróżnione; być usłużnym dla lokatorów; strzec ich prywatności…

Ale można też i być Stanisławem Aniołem, gospodarzem domu, który wchodzi do mieszkań, jak do siebie; decyduje, jaki ma być na przykład kolor zasłon; sprawdza korespondencję; decyduje, co jest słuszne, a co nie; organizuje codzienne życie… (jak to ujął Barejowski bohater: Uważam, że dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Rzeczywistość postawiła przed nami nowe zadanie, bardziej poważne i odpowiedzialne. Nie będzie kabaretu… Będzie chór! Tego właśnie od nas w tej chwili wymaga najbardziej społeczeństwo. Są pytania? No!).

Ostatnio Komisja Europejskiej ma coś ze Stanisława Anioła. Wchodzi w butach w nasze wewnętrzne sprawy. Poucza nas, jak mamy meblować nasz dom, o zasłonach nie wspominając.

I robi to z inspiracji i przy czynnym wsparciu niektórych polityków opozycji, którzy wręcz nawołują Unię do nałożenia sankcji na Polskę (nie na rząd, a właśnie na Polskę i Polaków!).

Przywoływane tu i ówdzie porównanie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej do Targowicy, jest niestety trafne. Bo im nie zależy na dobru Rzeczypospolitej i jej mieszkańców, ale na dorwaniu się do władzy, do żłobu, od którego suweren ich odpiłował.

I tę współczesną Targowicę teraz będzie symbolizować Agnieszka Pomaska, która ostentacyjnie w sejmie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej przedziera kartkę, na której umieszczona była treść uchwały o suwerenności Polski.

Myślę, że warto zapoznać się z tą uchwałą i zastanowić, czego boją się pani Pomaska i jej wspólnicy? Co takiego razi ich w tych słowach? Suwerenność?! Demokracja?!

Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 20 maja 2016 r. w sprawie suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej i praw jej obywateli

Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją, jest suwerennym demokratycznym państwem prawa. W ostatnim czasie są podejmowane próby naruszenia suwerenności naszego państwa, podważające jednocześnie zasady demokracji, porządek prawny i spokój społeczny.

Pretekstem do takich działań jest sprawa sporu politycznego o Trybunał Konstytucyjny. Sejm RP stwierdza, że prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone w naszym państwie. Nowe rozwiązania prawne w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego mogą być ustanowione jedynie w wyniku dialogu prowadzonego w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej. Większość parlamentarna jest gotowa do poszukiwania takiego kompromisu we współpracy ze stronnictwami opozycyjnymi.

W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie imigrantów, którzy przybyli do Europy. Zapowiadane decyzje rozwiązania tego problemu nie mają podstaw w prawie europejskim, naruszają suwerenność naszego państwa, wartości europejskie oraz zasadę pomocniczości Unii Europejskiej. Niosą także zagrożenia dla ładu społecznego w Polsce, bezpieczeństwa jej obywateli oraz dziedzictwa cywilizacyjnego i tożsamości narodowej.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa rząd do przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa oraz stwierdza, że obowiązkiem rządu jest obrona interesu narodowego i ładu konstytucyjnego w Rzeczypospolitej.

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy