Banner

Wyborcze(j) szczucie trwa w najlepsze

Szczujnia Wyborcza wytrwale pracuje. Przed wyborami „GW” prawie wszystkie swoje kolumny poświęcała dyskredytowaniu jednego kandydata. Po elekcji niewiele się zmieniło. Wszak niebawem ludzie znowu pójdą do urn i trzeba im pokazać właściwą drogę.

Nie inaczej dzieje się w jej lokalnym wrocławskim wydaniu. Piórem Katarzyny Wiśniewskiej ukazał się 9 czerwca obszerny artykuł pt. „Polityka Radia Rodzina”. Autorka ubolewa, że katolickie radio promuje na antenie przede wszystkim przedstawicieli jednej partii tj. Prawo i Sprawiedliwość. A tu akurat ostatnim politykiem goszczącym na antenie był Stanisław Huskowski. Jednak dociekliwa redaktorka zauważyła, że tacy goście są zapraszani sporadycznie i starannie selekcjonowani, a poza tym Huskowski to konserwatywne skrzydło PO. Na wstępie artykułu przypomina nazwiska prominentnych polityków PiS goszczących w radiu. A ponieważ jestem regularnym słuchaczem tego radia, a bywało że też byłem zapraszany, to przypominam sobie, że był tam i poseł Jaros, była i posłanka Wolakowa i wielu, wielu innych z różnych ugrupowań. Podejrzewam, że pani Wiśniewska chciałby jeszcze więcej pluralizmu. Szkoda, że nie zgłasza pretensji, aby pojawiali się przede wszystkim ludzie od Palikota czy Millera.

Dostało się też przewodniczącemu dolnośląskiej Solidarności Kazimierzowi Kimso. Wiśniewska pisze: opowiadał na antenie, że zwycięstwo Dudy rodzi nadzieję na rozwiązanie problemów świata pracy, bo Duda to człowiek prawy, prawdomówny i uczciwy”. Zaiste zbrodnię wielką popełnił działacz Solidarności, ciepło wyrażając się o nowym prezydencie.

Oprócz tego redaktorka ma pretensje do dziennikarzy Radia Rodzina, że nie zadają niewygodnych pytań i nie przerywają wywodów swoich rozmówców. Nie dziwię się tym zarzutom. Wszak takie wzorce dziennikarstwa upowszechnili tacy ludzie jak Kraśko, Olejnik czy Tadla. Tam nie chodzi przecież o to, by wysłuchać swojego gościa, ale jeśli ma poglądy niezgodne z linią redakcji, po prostu go zaszczuć. W ich mniemaniu trzeba przerywać odpowiedź już w pół zdania, dekoncentrować ilością zadawanych pytań. Pani Wiśniewskiej pomyliły się rozgłośnie. Katolickie radio nie jest szczujnią. Nawet kiedy gość ma kontrowersyjne poglądy, jest tam traktowany jak człowiek a nie przeciwnik, którego należy zniszczyć i poniżyć.

A może by tak odwrócić sytuację i napisać podobny tekst z pretensjami do Wyborczej. Dlaczego  tam są tylko komentatorzy i tylko głosy szczujące PiS i całą prawicę. Czemu pani Wiśniewska uzurpuje sobie prawo do upominania katolickiej rozgłośni kogo ma zapraszać i w jakich proporcjach? Czyżby takie przyszły  instrukcje od Michnika i spółki? Wszak tam zaczęła się nagonka na biskupów, że śmią dopominać się o prawa dla rodzin. Może redaktorce nazwa Radia Rodzina wyjątkowo się nie podoba. Wszak dla redaktorów z Czerskiej rodzina to przeżytek.

Pewnie niebawem przeczytamy też, że Miasto Wrocław promujące od 25 maja do 22 czerwca akcję Miesiąc Rodziny, jest homofobiczne, konserwatywne i nieżyciowe.

Redaktorce lokalnej Wyborczej nie podobają się też przeglądy prasy. Chyba dlatego, że nie cytuje się tam jej gazety. A niby dlaczego miałoby się cytować i powielać materiały, które uderzają w polską tradycję, w polską rodzinę?

Oj, coś mi się wydaje, że w całym koncernie Szczujni Wyborczej, jak już powszechnie się o tym organie pisze i mówi, zrobiło się bardzo ciepło. I bynajmniej nie chodzi o letnie temperatury, bo klimy zapewne mają, tylko o to, co będzie jesienią. Ich pupile mogą od władzy być odstawieni, a wtedy może mniej reklam popłynie i trzeba będzie sobie jakoś radzić z ciemnym ludem, nie wiedzącym jak głosować. Naczelny Michnik zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów powiedział: „My w “Gazecie Wyborczej” zrobimy wszystko, żeby demokrację w naszym kraju obronić”. Tyle że nie dodał, że chciałby też przemeblować inne media i redakcje, aby służyły tej swoiście pojmowanej demokracji. Na koniec warto jeszcze raz zacytować Michnika: „Koalicja Dudy i Kukiza oznaczać będzie rządy Kaczyńskiego z Macierewiczem, rządy absurdu i szczujni”. Tylko pogratulować proroczej wizji!

Janusz Wolniak

 

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy