To Urbi edOrbi bez wątpienia przejdzie do historii. Można by rzec, że oto – potocznie zwany „kopertnikiem” – ów jegomość ukazał miastu i światu swoją wielkość, i to iście galaktyczną.
Ile w nim troski i dobroci. Czuję się bezpieczniej w cieniu takiego wybitnego polityka. A jeszcze te towarzyszące gesty! Szczególnie ten z 5 minuty i 41 sekundy (polecam sięgnąć do źródła zanim wyschnie), który najczęściej dla gestykulującego kończy się wizytą na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Narodzie! Bądź szczęśliwy, że masz takiego obrońcę demokracji! I dlatego apeluję, wysyłajcie listy poparcia (koniecznie w kopertach!). Nawołujcie sąsiadów, rodzinę, znajomych i wszystkich ludzi dobrej woli, by nie zawiedli zaufania Wielkiego Marszałkimussa i tym pędem pokłony czynili…
Bo niewdzięczni będziecie nie widząc Słońca, które wzeszło nad tym biednym Narodem, a na imię Mu Tomasz! Nie z jakiegoś tam Akwinu, ale ze Szczecina!
Rzekł On wszak, Narodzie: „Jesteśmy w punkcie zwrotnym naszej historii. Polski rząd chce zawetować nowy budżet Unii Europejskiej, a tym samym fundusz odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa. Budżet Unii to są nasze pieniądze – podatników z Polski i całej Europy.”
No właśnie?! Gdzie są nasze pieniądze… Niemcy, o przepraszam: „naziści”? Wedle oceny ekspertów, waloryzując powojenny raport o stratach wojennych o wartość dolara, reparacje od Niemiec (czytaj „nazistów” – lud wymarły, niewiadomego pochodzenia) dla Polski za II wojnę światową mogłyby wynieść ok. 850 mld dolarów.
Słońce Polski (nie mylić z już zajętym: „Słońcem Peru”) nauczał dalej: „Rząd (..) nie chce powiązać budżetu z przestrzeganiem prawa. Nie możemy zrozumieć dlaczego, a może raczej w imię czego, rząd dzisiaj chce zrezygnować z pieniędzy, które należą się Polakom!
A przecież to proste – wystarczy być praworządnym: przestrzegać Konstytucji, trójpodziału władzy, niezależności sądownictwa, poszanowania praw człowieka i godności ludzkiej.”
I stała się światłość! Trzeba„przestrzegać Konstytucji, trójpodziału władzy, niezależności sądownictwa, poszanowania praw człowieka i godności ludzkiej”.
No epokowe odkrycie, iście „kopertnikowski przewrót”! I to „autorstwa” kogoś, kto pasuje do tych prawd objawionych, jak – nie przymierzając – znaczek pocztowy do koperty!
Szczególnie to ostatnie warte zauważenia, bo to niczym wypisz-wymaluj robienie z niejakiej M. Lempart (binarnej, czy niebinarnej, czort wie) – wspieranej wszak przez Marszałkimussa i kamratów (i kamratki oczywiście) – wzoru z Sèvres tejże „godności ludzkiej”.
Ale nie koniec na tym: „Wzywam rządzących do opamiętania! Jeszcze nie jest za późno! Zapewniam, że Senat dołoży wszelkich starań, by zwyciężył interes Polski, w której praworządność, fundamenty demokracji, równość obywateli wobec prawa nie są kwestionowane”.
Ja też wzywam… Opamiętajmy się, bo nie jest jeszcze za późno… Co prawda niby za trzy lata, ale warto już czynić zapiski z mądrościami przeróżnych nauczycieli i mędrców. Będą jak znalazł, kiedy przyjdzie głos do urny wrzucić.
Mędrzec ogłosił na koniec: „W naszym najgłębszym interesie jest Polska suwerenna, praworządna w centrum zjednoczonej Europy. Tylko taka Polska będzie dla przyszłych pokoleń bezpieczna i dostatnia. Tylko takiej Polski chce Naród”.
I to też prawda! W naszym najgłębszym interesie jest wybieranie ludzi mądrych, odpowiedzialnych i godnych zaszczytu posła, senatora, marszałka. Tylko takich swoich wybrańców chce Naród.
Są jednak tacy, którym niepodoba się to, co mówiMarszałek Tomasz Grodzki. A on przecież: „Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!To mówiłem ja – Jarząbek Wacław” (znaczy niżej podpisany, żeby nie było).
A wilki te to…
Krzysztof Feusette:„To się nie dzieje naprawdę.Marszałek Senatu RP mówi w polskiej telewizji, że Polska nie jest krajem praworządnym. Co za wstyd. Ciecia osoba w państwie.”
Jerzy Sawka:„Marszałku Grodzki, nie jesteśmy pacjentami szpitala psychiatrycznego, nie jesteśmy głusi, nie jesteśmy niedouczeni. Nie mów więc do nas w ten sposób. Wiemy, gdzie jesteśmy. Obrażasz nas tym pouczającym tonem dziadersa. Polska jest w innym miejscu. Zadzwoń do Marty Lempart.”
Zakończmy kultowym „Misiem”: „To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek