Banner

Partie upadają, ludzie zostają…

Dla liderów Platformy i ich zdeklarowanych zwolenników upadek tej partii jest bardzo bolesny. Wielu pokazywanych dzisiaj publicznie funkcjonariuszy PO ma w oczach zdziwienie pomieszane z niedowierzaniem i poczuciem krzywdy. Tak się starali. Tyle  dla tego narodu się napracowali. A ci niewdzięcznicy dzisiaj się od nich odwracają. Zobaczyć ich miny dzisiaj – bezcenne!

Jednak w czasie tej kampanii prezydenckiej i już samych wyborów stało się coś więcej niż próbują nam wmówić wiodące media i panoszący się tam od lat komentatorzy. To nie jacyś gówniarze, nie Polska B, ale budzący się naród doszedł do przekonania, że ten układ naprawdę się zużył.

Słowo układ zostało swego czasu ośmieszone, jako wymysł PiS-wski. Dzisiaj widzimy, że PO stworzyła cały mechanizm układów i powiązań. Politycy z biznesem, mediami i celebrytami. Jednak ta konstrukcja na naszych oczach się wali, rozsypuje jak domek z kart. Przerażenie widać nie tylko w PO, ale i na lewicy, ale i w PSL-u, nie mówiąc już o innych kanapach.

Samodzielne rządy

Czy PiS może dziś czuć się już potencjalnym zwycięzcą jesiennych wyborów? Idziemy po całą pulę zdawał się mówić poseł Błaszczak, mówiąc że PIS chciałoby rządzić samodzielnie. A któż by nie chciał? Ale moim zdaniem jest to całkowicie nierealne i nawet nierozsądne takie mówienie.

Pisałem już bodaj dwa lata temu, że nadchodzi czas upadku tradycyjnych systemów partyjnych. Niebawem doświadczymy tego wszyscy. Ludzie nie wierzą już zawodowym politykom. Szukają alternatywy dla tych, którzy zawiedli ich zaufanie.

Alternatywa dla partii

Pojawienie się na scenie publicznej Kukiza, a teraz Stonogi, stworzyło obiecującą alternatywę. Za tymi ludźmi nie stoją aparaty partyjne, media ani wielki biznes. Ich siła narodziła się w przestrzeni wirtualnej. Stali się momentalnie zagrożeniem i dla rządzących, i dla opozycji. Trudno będzie ich jednak zniszczyć, bo przecież w każdej chwili mogą pojawić się nowi.

Świadomość siły, nowości i witalności, na ten przykład Pawła Kukiza, zrodziła próby zdyskredytowania go w oczach opinii publicznej jako człowieka, za którym stoją jakieś nieokreślone tajne służby. Podobnie rzecz się ma ze Zbigniewem Stonogą. Nikt nie przedstawił żadnych dowodów na to, że za nimi stoją określone służby, ale szczury wypuszczono.

Oczywiście nie mogę wykluczyć, że coś jest na rzeczy, ale póki nie ma na stole mocnej karty, póty jest to tylko wielki blef.

Czerwona kartka

To, co się dzieje obecnie jest wyciągnięciem czerwonej kartki w stronę elit partyjnych, jest ostatnim ostrzeżeniem od tej części narodu, która została przez władze bezceremonialnie oszukana. Stara prawda, że bogatemu trudno zrozumieć biednego potwierdziła się w pełni. Prominentni ludzie Platformy dalej nie wiedzą co się stało. Myślę, że co mądrzejsi opozycjoniści z prawicy zdają sobie sprawę, że upadek PO, a myślę że i PSL, nie przełoży się w prostej linii na to, że oni uzyskają monopol na rządzenie.

Antysystemowi

Do gry weszła teraz trzecia siła. Można ją chyba nazwać antysystemową. Mainstreamowe media chętnie tym terminem się posługują, próbując zdyskredytować np. Kukiza. Pokazują zdjęcia jego domu jako dowód, że ma on spory majątek. Zapominają, że ludzie w dzisiejszych czasach na takie prymitywne chwyty już się nie nabierają.

Elity polityczne są dzisiaj w wielkim szoku. Podobnie jak służące im media. Chociaż już w ostatnich dniach zauważyłem pierwsze oznaki zmian wśród dziennikarzy TVP Info. Ośmielili się krytykować premier Kopacz. Niebywałe! Chociaż mają nowego prezesa, ale podobno związanego z PO.

Prezydent elekt

W tym wielkim bałaganie, jaki teraz nastąpił po dekompozycji układu władzy czyli wyprowadzki lokatorów Belwederu, dymisji ministrów, wiceministrów, doradców i samego marszałka sejmu, już teraz, przed zaprzysiężeniem, wielką rolę może odegrać prezydent elekt Andrzej Duda. Tylko czy podejmie ryzyko, czy wejdzie do gry, kiedy jeszcze szulerzy rozdają karty?

Jedno jest dla mnie dzisiaj pewne. Po jesiennych wyborach nie będzie już takiego partyjnego państwa jak dzisiaj. Czy PiS potrafi wyciągnąć wnioski z tego co się aktualnie dzieje? Mam wątpliwości, ale życzę tej formacji sukcesu, bo wśród nich jest b. wielu ludzi ideowych i uczciwych, a przede wszystkim wrażliwych na sprawy społeczne, na wykluczenie milionów Polaków z godnego życia i braku zgody na dalsze wygaszanie Polski.

Żeby osiągnąć sukces, zjednoczyć muszą się ludzie prawi i uczciwi. Partyjni i bezpartyjni. Taka jest droga do naprawy Rzeczypospolitej.

Janusz Wolniak

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy