Banner

Ostatnie konwulsje i godzina prawdy

 

Nie zamierzałem już nic pisać przed wyborami, bo jaki koń jest, każdy widzi. Gdy jednak w piątkowy wieczór zobaczyłem konwencję PO, to pomyślałem sobie, że to jak konwulsje. Posługując się terminologią sportową, bicie na oślep. Tego nie dało się słuchać, szybko przełączyłem na jakiś kanał sportowy, bo chyba tylko kosmici są w stanie uwierzyć, że gdy PiS nadejdzie, to zaraza stonki po kraju się rozleje.

Bezczelność i arogancja premier Kopacz przeszła na koniec wszelkie granice. Ludzie z PO to niewinne baranki, a ci z PiS-u to okrutne wilki. Czy są jeszcze jacyś naiwni, którzy uwierzą w tę narrację? Nie wiem, ale telewizje będą sobie mogły po wyborach uczciwie spojrzeć w lustro i powiedzieć – robiliśmy, co mogliśmy, stawaliśmy na głowie, by pomóc Ewie i jej towarzyszom, ale ten głupi naród nic nie rozumie. Ile teraz trzeba będzie znowu pomyj wylać na nowy rząd, by edukować ten ciemny lud?

Nadchodzi godzina prawdy, dzień gniewu, historycznej chwili, kiedy antynarodowa formacja zejdzie ze sceny. Oby nie na cztery lata, ale na zawsze. Polska przeszła w swojej historii wiele ciężkich chwil, dlaczego jeszcze mielibyśmy być tak srodze doświadczani. Zasługujemy na mądre rządy. Mamy już prawego prezydenta, pora na formację, która będzie służyć narodowi, a nie interesom kasty urzędniczej, partyjnej, korporacyjnej, bankowej i całkowicie bezideowej.

Wybierzmy dobrze, lepiej, najlepiej! Dla nas, dla naszych dzieci, wnuków! Dla Polski!

Janusz Wolniak

n

 

Drukuj ten artykuÅ‚ Drukuj ten artykuÅ‚

Społeczna inspekcja pracy