Banner

Nelson

Tak, jak poprzednio, znów można zacząć słowami – wakacje… Słońce, plaża, morze (albo góry, jezioro, czy co tam jeszcze – jak, kto woli). Sielanka po prostu.

No, ale jest zmiana – już po meczach… Polska reprezentacja odpadła w rzutach karnych. Zdarza się.

Ale co mają powiedzieć Anglicy! Podwójny „Brexit”! Czy może raczej podwójny Nelson. Najpierw na złość mamie odmrozili sobie uszy i zagłosowali, jak zagłosowali… By za chwilę – jak oni umieją z wyniosłością oceniać świat – podnieść larum: jacyś rybacy z lodowej wyspy wykopali nas z mistrzostw!

No i jeszcze jedno wydarzenie – szczyt NATO w Polsce. Dziesiątki przywódców debatowało nad losem świata.

I choć to nie w smak wielu z tzw. totalnej opozycji (przecież Barack obiecał, że nie przyjedzie, i nie nawiedzi „kaczystowskiego” reżimu), to warty odnotowania to sukces.

Ale, co tam… Zejdźmy znów na ziemię. Poniżej druga część opisu zmian, jakie winne nastąpić w polskich kolejach żelaznych… Wedle nas (mnie) – oczywiście!

Założenia transportu

Łatwość, szybkość i taniość dostępu do przewozów osobowych: zadaniem winno być wyedukowanie i inwestycja w klienta kolejowego – osoby, która chętnie korzysta z przewozów kolejowych, który dostrzega ekologiczność rozwiązania transportu kolejowego.

Połączenia winny zachęcać młodzież, osoby pracujące i emerytów do zmiany nawyków komunikacyjnych na rzecz transportu zbiorowego; niekolizyjnego, jakim są koleje.

Stąd charakter połączeń winien być dostosowany do organizacji ich czasu. Koleje podmiejskie gwarantują przy obecnym natężeniu ruchu kołowego szybkość przemieszczania się, w czym należy upatrywać szanse rozwoju tego rodzaju transportu.

Rozwój regionalny

Regionalne połączenia przy zachowaniu ich dostępności, szybkości winny rzutować na rozwój objętych nimi obszarów.

Stąd zainteresowanie ich wprowadzeniem i utrzymaniem winy być gminy zlokalizowane wokół dużych miast. Stworzenie takich połączeń gwarantuje bowiem ich rozwój oraz zwiększa mobilność, a przez to zdolności zarobkowe ich mieszkańców.

Bezsprzecznie łatwość komunikacyjna pomiędzy miejscowościami zwiększa ich atrakcyjność. Daje to impuls gospodarczy regionowi i jego mieszkańcom. Stanowi także szanse dla finansowania infrastruktury kolejowej i dworcowej. Zwiększony ruch osobowy przyczynia się w perspektywie do reaktywacji dworca jako ośrodka gospodarczego takiej miejscowości.

Konsekwencją ostatniego założenia jest tworzenie centrów przesiadkowych. Centra przesiadkowe mają zadanie kanalizować różne formy przewozowe dla mieszkańców regionu.

Priorytetem, do którego należy przekonać jednostki samorządu terytorialnego, jest rozwój kolejowej sieci regionalnej jako formy bezpieczniejszej, mniej kolizyjnej i sprawniejszej niż rozbudowa i utrzymanie połączeń komunikacji drogowej.

Ruch kolejowy winien być priorytetowy w zakresie organizacji połączeń pomiędzy gminami oraz jako sposób dojazdu do dużych aglomeracji miejskich. Pozostałe – autobusowy, tramwajowy i prywatny – winien być pomocniczy.

Niemniej powyższe wymaga zbudowania infrastruktury około-dworcowej i dworcowej, aby tego rodzaju założenia były sprawne i funkcjonalne. Brak zapewnienia komfortu w zakresie połączeń dojazdowych z docelowym, brak zabezpieczenia mienia pozostawionego przez podróżnych w miejscu dla nich dogodnym, stanowią przeszkody w realizacji i funkcjonowaniu ww. centrów.

Centra przesiadkowe same w sobie tworzyłyby miejsca pracy czy w postaci miejsc obsługi podróżnych, czy w zakresie utrzymania infrastruktury tych centrów. Stanowiłyby one także szanse odzyskania przez Kolej głównego środka komunikacyjnego, co także rzutowałoby na atrakcyjności nieruchomości zlokalizowanych w ramach takich centrów pod kątem inwestycyjnym.

C.d.n.

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy