Banner

Mafia dziennikarska….

Jak przeglądam w polskiej prasie komentarze po nominacji Tuska na szefa Rady Europy, to mnie dosłownie szlag trafia. Mało odpowiedzialna gówniarzeria dziennikarska zakłóca dość doniosły fakt dla Polski jakim jest nominacja Tuska.

Honorem debili z prasy (kto im dał tytuł dziennikarza? – chyba tacy sami debile) jest szukanie sensacji i dezawuowanie sukcesu, jaki niewątpliwie osiągnęła Polska polityka dyplomatyczna. Paru debili z różnych gazet i portali (polskich, choć wydawcy są w większości z Niemiec) za punkt honoru wzięło sobie za cel, jak wzbudzić w Polakach oburzenie, a szczególnie w tych sferach najbardziej ubogich.

No i się zaczęło. Normalny wyścig szczurów, jak to Tusk zrobił skok na kasę. Wywalmy Tuska, bo zobaczcie w jakich luksusach będzie żył.

Żenada, aż nie chce się wierzyć, ze to piszą polscy dziennikarze, dziennikarze, którzy też ładną kasę koszą za takie bzdurne informacje. Ktoś ich sprawdza?

Będąc posłem, widziałem całą plejadę ”drapieżnych”, bez skrupułów młodych ludzi, którzy za wszelką cenę chcieli wyciągnąć od polityków jak najwięcej informacji.

Dla tych młodych osób informacja ważniejsza jest niż „cnota”, oczywiście dziennikarki uprzywilejowane i to nie te, które są dobre, ale te które są ładniejsze.

Wierzcie mi, byłem tam jakimś posłem drugo-trzeciorzędnym, i widziałem, jak ta „młoda dzicz” dziennikarska zdobywała informację.

Wielokrotnie z kolegami rozmawialiśmy o tym, kto tak naprawdę kształtuje opinię publiczną. Doszliśmy do wniosku, że nieważne co mówisz, i co chcesz osiągnąć w rozmowie z dziennikarzem. Ważniejsze jest to, co dziennikarz sobie założył w rozmowie z Tobą.

Ostatnio opublikowany Raport przygotowany przez ekspertów z SWPS nie zostawia suchej nitki na polskich mediach. Podsumowując 25 lat polskiej demokracji, badacze uznali, że radio i telewizja źle informują o najważniejszych sprawach.

Główne grzechy to: tabloidyzacja i wypieranie rzetelnego dziennikarstwa przez sensacyjne materiały. W wydanym właśnie raporcie „Demokratyczny Audyt Polski”, badacze przyznali mediom jedną z najniższych not spośród wszystkich dziesięciu kluczowych ich zdaniem dla demokracji kategorii. Eksperci pytani przez autorów „DAT” o zdanie, oceniają kompetencje i rzetelność dziennikarzy na cztery punkty w dziesięciopunktowej skali.”

Ten cytat, z opublikowanego w dziennik.pl w tekście dotyczącym dziennikarstwa polskiego, potwierdza w pełni moje spostrzeżenia.

Miałem o Tusku pisać, a wyszło bardziej o jego nominacji i skończyłem na dziennikarzach.

Ale naprawdę szlag mnie trafia na takie napuszczanie Polaka na Polaka.

Jakoś przed nominacja Tuska nie czytałem nigdzie jakim skandalem są zarobki Przewodniczącego Rady Europejskiej, jakoś nigdzie nie zaprzątały nam głowę gazety, jakie to przywileje ma Przewodniczący. Dopiero dziś, gdy Polak obejmuje tę zaszczytną funkcję, zaczyna się napuszczanie i podjudzanie.

WSTYD.

P.S

I dla jasności, Tusk i PO to nie moja bajka polityczna.

 

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy