Kopacz do Paryża a nie do górników
Wydarzenia we Francji zdominowały w ostatnich dniach przekazy medialne i nie ma się co dziwić, bo wszystko działo się niemal na naszych oczach i w czasie rzeczywistym.
Neutralizacja
Wypadki potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami ekspertów. Zamachowcy zostali zabici, chociaż do znudzenia mówiono eufemistycznie o ich neutralizacji. Czytałem i słuchałem różnych komentatorów i w większości były to głosy wyważone. Pojawiły się też, nieliczne wprawdzie, ale jednak, głosy mówiące o niepotrzebnym prowokowaniu wyznawców Allaha. Prowadzący wówczas programy redaktorzy natychmiast te wypowiedzi przykrywali polityczną poprawnością, chociaż nikt przecież nie usprawiedliwiał morderstw.
Ekspert Raczkowski
Wśród zalewu komentarzy pojawiło się kilka wypowiedzi, które pokazały jak próbuje się w Polsce przeforsować liberalną politykę. Oto w programie pani Olejnik wystąpił znany z profanowania polskiej flagi rysownik Marek Raczkowski. Niewiele miał ciekawego do powiedzenia poza tym, że nie widział nic gorszącego w ośmieszaniu religii islamu, bo jak przyznał on naigrywał się już z Trójcy Świętej i innych symboli chrześcijańskich i nic się nie stało. Wtórował mu poseł Kalisz, mówiąc że tzw. obrazę uczuć religijnych należałoby ograniczyć jedynie do sfery miejsc sakralnych.
Uderzenie Hollandowej
W innym programie z kolei zabrała głos, jak zwykle ex cathedra, pani Agnieszka Holland. Pochwaliła się, że usłyszała wiele komentarzy zarówno polskich, jak i zagranicznych i uderzyło ją jedno. Mianowicie polskie media i społeczeństwo przejawiają stosunkowo mało głęboką refleksję nad tym co się stało we Francji, słabo potępiają sprawców, mało tego, te prawicowe próbują ich usprawiedliwiać.
W Polsce nie ma tak wielu profanów, ale przecież przywołany tu Raczkowski, mieniąca się artystką pani Nieznalska, wieszająca swego czasu genitalia na krzyżu czy całe grono różnych dziennikarzy pracujących w Urbanowym „Nie”, czynią wiele by prowokować i ranić uczucia religijne katolików. Ciekawe dlaczego nie spróbują też swoje ostrza mierzyć w wyznawców Mahometa. No, tu chyba brak im odwagi. Katolicy mają w swoją religię wpisane niezgłębione miłosierdzie, no to można sobie poużywać.
Górnicy pod ziemią
Niewątpliwie nie mamy jeszcze do czynienia z wojną cywilizacji, ale jak się dobrze postarają liberalne odłamy zachodnich społeczeństw, to kto wie, co może zdarzyć się za jakiś czas.
Na razie wypadki francuskie przykrywają nasze trudne sprawy. I nie możemy zapomnieć, że pod ziemią jest tysiąc górników.
Pani premier Kopacz ogłosiła właśnie, że wybiera się do Paryża na marsz przeciw terroryzmowi i przemocy, a ja bym wolał, by pojechała na Śląsk. Tam tysiące ludzi chciałoby usłyszeć dlaczego mają stracić pracę.
Janusz Wolniak