Banner

KODuchy

Jesień, okres Wszystkich Świętych i zaduszek, to czas refleksji i zadumy nad życiem doczesnym, nad przemijaniem.
Na dodatek w tych dniach docierają do nas zatrważające informacje o tym, że konieczne będzie dokonywanie kolejnych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Że są poszlaki wskazujące na zamianę ciał. Że bliscy tragicznie zmarłych nie wiedzą, czy zapalają znicz na grobie żony, męża, ojca, brata, siostry…
Zbiega się to również z powrotem obrazów sprzed sześciu i pół roku – tak wyraziście pokazanych przez Antoniego Krauze w filmie „Smoleńsk”; z żałobą, ze świadomością, jakiej poniewierce tam, na Wschodzie, poddane były doczesne szczątki ofiar…
Odczłowieczenie współczesnej cywilizacji staje się powoli normą, akceptowaną normą. Od tysięcy lat jednym z kanonów chrześcijańskiej cywilizacji jest zwyczaj, by szanować ludzkie zwłoki.
Ludzkie ciało winno być traktowane po śmierci z szacunkiem. Chrześcijanie wiedzą, jak postępować z osobą umierającą, jak otoczyć ją troską i pomagać jej modlitwą i sakramentami w dobrym przygotowaniu do ostatecznego spotkania z Bogiem. By umożliwić spokojne i godne odejście.
Oznacza to, że szacunek dla zmarłych jest następstwem poszanowania, jakim chrześcijanin winien otaczać każdego człowieka, ponieważ każdy został stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
U chrześcijan szacunek wobec zmarłych wypływa nadto „z wiary i nadziei zmartwychwstania. Grzebanie zmarłych jest uczynkiem miłosierdzia względem ciała; jest uczczeniem dzieci Bożych, będących świątynią Ducha Świętego” – jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Słowa te oznaczają, że chrześcijaninowi nigdy nie wolno zgodzić się na brak poszanowania dla ludzkich zwłok, które zgodnie z nauką katolicką powinny być pochowane w ziemi, jako „zasiew ciała, które zmartwychwstanie w chwale”.
Trzeba także pamiętać, że przekonanie o konieczności grzebania zmarłych i otaczaniu szacunkiem ludzkich zwłok, nie jest specyficzne jedynie dla chrześcijaństwa, lecz znajduje swe odbicie także w innych religiach i kulturach.
Świadczy o tym między innymi starogrecki dramat „Antygona” Sofoklesa, gdzie tytułowa Antygona przeciwstawiła się rozkazowi władcy Teb, Kreonowi, i pochowała zwłoki swojego brata, Polinejkesa. Za ten czyn Antygona została skazana na śmierć.

O kulturze człowieka stanowi jego podejście do zmarłych. Dowody świadczące o istnieniu obrzędów pogrzebowych oraz szacunku dla zmarłych, bez względu na to, jakie byłyby tego oznaki, zawsze stanowiły objaw wyższych uczuć człowieka.
Mówiąc wprost – szacunek dla zmarłych, to świadectwo naszego człowieczeństwa.
Ale czy zawsze?
Jeden z użytkowników założonej na Facebooku grupy „Ręce precz od Szkła Kontaktowego” („Szkło kontaktowe”, to szlagierowy program satyryczno-prześmiewczy w TVN24) onegdaj zamieścił fotomontaż przedstawiający Jarosława Kaczyńskiego w łachmanach, leżącego na bazarze. Podpis: „Następny zawód dla Jarka”. Tyle tylko, że osoba na zdjęciu miała twarz… śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zauważyła to nawet jedna z członkiń grupy i wpisała tę uwagę pod zdjęciem (bez cienia dezaprobaty). Użytkownik, który wstawił zdjęcie, grzecznie podziękował za zwrócenie uwagi, ale jeszcze przez miesiące zdjęcie nadal sobie wisiało.
Dzisiaj, ta narracja znów powraca, niemal niezmieniona, ale już na innych sztandarach – różnych grup „sprzeciwu”, z tzw. Komitetem Obrony Demokracji (trafnie wyznawców tego „Komitetu” nazywa redaktor Piotr Gociek – „koduchy”) na czele.

Święty Jan Paweł II w encyklice „EVANGELIUM VITAE” pisał:
We współczesnym kontekście społecznym, naznaczonym przez dramatyczną walkę między „kulturą życia” a „kulturą śmierci”, należy wykształcić w sobie silny zmysł krytyczny, pozwalający na rozeznanie prawdziwych wartości i autentycznych potrzeb.
I dalej: Fakt, że prawodawstwo wielu państw, oddalając się nawet od fundamentalnych zasad swych konstytucji, nie tylko nie karze (…) praktyk wymierzonych przeciw życiu, ale wręcz uznaje je za całkowicie legalne, jest niepokojącym przejawem, a zarazem jedną z istotnych przyczyn poważnego kryzysu moralnego: czyny jednomyślnie uważane niegdyś za przestępcze i w powszechnym odczuciu moralnym niedopuszczalne, zyskują stopniowo społeczną aprobatę.

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy