Poniekąd z obowiązku ciążącym na redaktorze naczelnym postanowiłem dokonać podsumowania i oceny pracy całego zespołu redakcyjnego Dwutygodnika, a że odwagi nigdy mi nie brakuje, na końcu będzie także o tym, czego nie udało się nam dokonać i mimo starań zmienić na lepsze w redagowaniu „Wolnej Drogi”.
Kończący się rok jakoś specjalnie nie różnił się od lat poprzednich. Zespół pracował normalnym, co wcale nie znaczy, że spokojnym rytmem. A Zespół tworzy grupa dziennikarzy – freelancerów, których specyfika pracy wyraźnie różni się od pracy etatowych dziennikarzy. Nie oceniam czy jest lepsza, czy gorsza, jest po prostu inna.
Natomiast istotna jest ocena naszej pracy w oczach Czytelników. I tu z zadowoleniem odnotowuję, że ogólnie rzecz ujmując oceniani jesteśmy dobrze, a w wielu przypadkach nawet bardzo dobrze. Generalnie chwalicie Państwo sposób redagowania, stronę graficzną, dostępność „Wolnej Drogi” w Internecie, sposób dystrybucji i… dobór tematów.
Ze statystyk wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się teksty dotyczące spraw – co wynika z charakteru periodyku – tematycznie związanych z szeroko pojętym obszarem kolejowym, działaniach poszczególnych spółek Grupy PKP.
Z przyjemnością odnotowujemy duże zainteresowanie tekstami, które oznaczamy zapisem: „Poza koleją”. Chwalicie nas, że nie jesteśmy Biuletynem związkowym, że jesteśmy otwarci na opinie Czytelników. W dziale „Twoja kolej na opinie …” często – co nas cieszy niezmiernie – przedstawiacie Państwo swoje wnioski, uwagi i pomysły w sposób czasem bardzo szczery, bywa, że krytyczny. Zawsze jednak podkreślacie, drodzy Czytelnicy, iż bardzo chwalicie sobie możliwość nieskrępowanego wyrażania na naszych łamach własnych poglądów i opinii. Dodam nieskromnie, że równie moje teksty „Z trzeciej strony” cieszą się niemałą poczytnością, podobnie jak teksty red. Krzysztofa Wieczorka – „Kolej na historię” i polityczne komentarze Mariana Rajewskiego.
Skoro o artykułach z cyklu „Kolej na historię” mowa, należy zaznaczyć, że Krzysztof Wieczorek (ten od cieszących się zainteresowaniem artykułów o muzyce) – „Kolej na muzykę” przejął dział – nieco go modyfikując – po śmierci śp. Romana Guzka. Ta niespodziewana śmierć naszego współpracownika, to bolesny moment w historii Dwutygodnika, podobnie jak nagłe odejście do wieczności często wspominanego na łamach śp. Krzysztofa Derdowskiego.
A ponieważ życie nie znosi próżni, do grona współpracowników przybyli: Piotr Wolny, piszący o zapomnianych liniach kolejowych i Paweł Skutecki, autor komentarzy o tematyce polityczno-filozoficznej.
Być może przez to, że „Wolna Droga” nie ogranicza się do tematyki stricte kolejowo-związkowej, rośnie grono osób zainteresowanych prenumeratą Dwutygodnika. Osób – co należy zaznaczyć – zupełnie niezwiązanych z koleją, na przykład parlamentarzystów. Chęć podjęcia prenumeraty często argumentowana jest stwierdzeniem: „bo jesteście pismem posiadającym 100% polskiego kapitału”. Nie ukrywam, że jesteśmy dumni z tego powodu.
Na koniec, jak obiecałem, o „Wolnej Drodze” krytyki słów kilka, a także niewielka, ale zawsze konieczna w posumowaniu statystyka. Otóż, bardzo często po słowach uznania dla zmienionej nareszcie naszej strony internetowej, bardzo ostro krytykujecie jej nieczytelność, chaotyczny rozkład tytułów, brak archiwum. Mimo, że wyszukiwarka na stronie sprawuje się idealnie, śledzenie w Internecie bieżącego numeru jest już bardzo skomplikowane.
Bywają również głosy domagające się profesjonalnej korekty, bo jak Państwo twierdzicie ilość literówek w numerze jest zdecydowanie za duża. Ze swej strony w imieniu Zespołu zapewniam, że dołożymy starań, aby uwzględniając uwagi – nasze niedociągnięcia poprawić.
Drodzy Państwo, Szanowni Czytelnicy, czytajcie „Wolną Drogę”, prenumerujcie, piszcie do nas szczerze o wszystkim, ubogacajcie swoimi opiniami i pomysłami. W „Wolnej Drodze” nie ma cenzury!
Kończąc podsumowanie, w tym ostatnim tegorocznym numerze, wraz z Zespołem dziennikarzy i współpracowników życzę Państwu, sobie, nam wszystkim samych dobrych interesujących i ciekawych tekstów w każdym numerze „Wolnej Drogi” przez cały rok 2020.