Chińczycy i Polacy
Parlament Państwa Środka uchwalił, że od nowego roku jego obywatele będą mogli już mieć legalnie dwoje dzieci. Można sobie wyobrazić ile przez 40 lat dokonano morderstw, ile było cierpienia, ile działań wbrew ludzkiej naturze.
Ta decyzja władz chińskich nie kończy w żaden sposób tego ludobójstwa, jedynie je przecież ogranicza. Jak można ludziom nakazać ile mogą mieć dzieci? Jak można w ogóle nie tylko tak myśleć, ale tak rządzić? To jest możliwe jedynie w ustroju totalitarnym, gdzie religię przeniesiono do skansenu, gdzie ludzie są jedynie trybikami wielkich projektów, gdzie realizuje się pomysły, nie patrząc ani na dobro ludzi, ani na tradycję, tylko na interes państwa.
Świat zobojętniał na chińskie eksperymenty. W imię wielkich interesów, pochował prawa człowieka. Nasza cywilizacja zmierza do upadku, do samozagłady. Niszczy to, co zbudowała przez ostatnie wieki. Chrześcijaństwo wobec ekspansji islamu nie potrafi pokazać swojej determinacji. Rządy europejskich państw zdominowane przez lewaków i liberałów, nie tylko głoszą utopijne hasła, ale wcielają je w życie.
Ten wściekły atak antypolskiej i antynarodowej grupy ludzi, przegranych ugrupowań parlamentarnych, wspieranych przez media, pokazuje że Polska miała w tym planie bardzo ważne miejsce. Wyborcy pokrzyżowali im szyki i teraz próbuje się tę rwącą rzekę na gwałt zawrócić.
Stare powiedzenie mówi – naiwnych nie sieją, sami rosną. Obok cynicznych i wyrafinowanych graczy politycznych, nie brakuje ludzi podpuszczonych i sfrustrowanych.
Prezes Kaczyński użył sformułowania drugi sort, wprawdzie w innym kontekście, odnoszącym się do zdrady narodowej, ale protestujący przeciwko rządowi ochoczo podchwycili te słowa, wywołując medialną histerię, jak to rzekomo PiS obraża ludzi o innych poglądach politycznych.
Nigdy nie jest łatwo, nie mając jeszcze obiektywnych środków masowego przekazu, wytłumaczyć się, że nie jest się wielbłądem. Nieustanna kanonada trwa już ponad miesiąc. Ta próba demontażu państwa, próba podważenia wyników demokratycznych wyborów, nie może się powieść. Oni o tym wiedzą, ale za wszelką cenę próbują wmówić ludziom, że obecny rząd odchodzi rzekomo od cywilizowanych standardów.
Ludzie, którzy oddali nasz kraj obcemu kapitałowi, którzy za nic mieli prawa do godnego życia polskiego pracownika, za nic mieli zapewnienie bytu polskiej rodzinie, za nic mieli godność człowieka, karząc pracować ludziom do śmierci, za nic mieli naszą tradycję i religię, dzisiaj rozdzierają szaty i leją krokodyle łzy.
Jak pisał Asnyk:
„Wy nie cofniecie życia fal!/ Nic skargi nie pomogą!/ Bezsilne gniewy, próżny żal!/ Świat pójdzie swoją drogą”.
Janusz Wolniak