Banner

PO obiedzie psy szczekają

Tonący brzydko się chwyta. W przypadku ostatnich działań Platformy ta parafraza przysłowia sprawdza się jak ulał. Premier Kopacz, rzecznik Mucha i pozostali występujący w imieniu rządzącej partii nie mają nic do zaproponowania Polakom poza powtarzanymi nieustannie oskarżeniami. Strategia tych zarzutów polega na ich nieustannym powielaniu. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie usłużne media. Sztab dziennikarzy, że wystarczy tylko skupić się na publicznej TV, wzmacnia każdy przekaz idący od Platformy.

Ostatnie przykłady świadczą o pójściu sprawdzoną drogą szkalowania prezydenta. Swego czasu udawało się pokazywać Lecha Kaczyńskiego jako osobę niesamodzielną i nieporadną. Teraz też propaganda próbuje nam wmówić, że prezydent Andrzej Duda na niczym się nie zna, nie korzysta z rad pani premier. O zgrozo, nie chce się z nią spotkać, nie chce zwołać Rady Gabinetowej, a na dodatek potajemnie spotyka się z Prezesem Kaczyńskim. Premier Kopacz nieustannie obraża prezydenta, a jednocześnie rzekomo pragnie z nim rozmawiać.

Mnie się wydaje, że jej pragnienie wynika z jednego powodu, chciałby zrobić z tego publiczne przedstawienie. Na szczęście na ten blef Belweder nabrać się nie dał.

Patrząc na siły jakimi dysponuje władza w postaci zdyscyplinowanych i karnych dziennikarzy, to wynik sondaży jest dla nich przerażający. Kompromituje się przy tym rządowa sondażownia CBOS-u, podając chyba wyniki wymyślone w gabinetach doradców partyjnych, bo sprzeczne z wszystkim innymi.

Platforma wie, że jest już PO obiedzie, że przegra te wybory z kretesem. Próbuje zatem jeszcze coś z tego stołu ugrać, jakieś resztki czy ochłapy choćby zebrać. Uderzają wspólnym frontem z lewicą, bo tamci to już w ogóle mogą się nie dostać. Przecież niektórym trudno będzie przetrwać bez poselskich diet przez najbliższe cztery lata.

Na szczęście coraz więcej ludzi dotychczas obojętnych na polityką, zaczyna się budzić. Ale najgorsi są ci którzy wykazują rzekomą troskę o przyszłość. Są tacy też w obozie prawicy, są tacy w „Solidarności”. Fałszywi do bólu. Potrafią przez lata jeździć na demonstracje antyrządowe, krytykować wiele decyzji władz, a teraz kiedy jest szansa, by odsunąć tę antynarodowa partię od koryta, przyjmują za swoją retorykę Platformy.

Ale niech tam, tyle ich, co sobie poujadają. Psy szczekają, karawana idzie dalej. Nadchodzi Czas Patriotów!

Janusz Wolniak

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy