Banner

Lustro

Kiedy piszę te słowa nie są mi znane wyniki wyborów prezydenckich. Mam nadzieję, że wybór dokonany przez Polaków, to postawienie na zmianę. Na to liczyłem, i nadal liczę, bo bez wstrząsu, przede wszystkim w naszej świadomości, będziemy się staczać w otchłań…

A te czeluście, to choćby to, co wydarzyło się 18 maja w programie telewizji publicznej „Tomasz Lis na żywo”.

Ów pupil władzy – Tomasz Lis, odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz wolności słowa w Polsce, za wkład w rozwój wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa”, dopuścił się rzeczy haniebnej – zaatakował córkę kandydata na prezydenta Kingę Dudę posługując się fałszywką.

Tomasz Lis i Tomasz Karolak cytowali w programie na antenie TVP2 wpis z fałszywego konta Kingi Dudy.

– Córka pana kandydata Andrzeja Dudy wpisała na jednym z portali społecznościowych informację, że tata powiedział, że jeżeli zostanie prezydentem to odda Oscara, którego zdobył film „Ida” – rzekł Tomasz Karolak.

– Mogę zacytować? Bo akurat to mam. Pani Kinga Duda, wpis z 23 lutego – powiedział prowadzący program, Tomasz Lis. – Tata mówi, że jak zostanie prezydentem odda Oscara Amerykanom. Prawda jest ważniejsza od jakiejś tam nagrody z żółtej blachy – zacytował wpis z Twittera.

– Kandydat Duda będzie teraz decydował o polskiej kinematografii. To jest zatrważająca buta – dopowiedział Karolak.

Po programie okazało się jednak, że Lis i Karolak cytowali fałszywe konto, na którym ktoś podszywa się pod córkę Andrzeja Dudy.

Jako pierwsza zareagowała wydawca programu „Tomasz Lis na żywo” Barbara Hrybacz. – Chcę bardzo serdecznie przeprosić za tę wpadkę. Nie zweryfikowałam prawdziwości tego konta przed podaniem cytatu prowadzącemu.

Lis i Karolak także przeprosili, ale na Twitterze, który może przeczyta kilkanaście tysięcy osób. Ale ten obrzydliwy program oglądało około 2,5 mln ludzi! Cóż to za proporcja. Chodziło o to, aby obrzucić błotem, zohydzić…

I tak za pieniądze podatników (abonentów) uprawia się jedynie słuszną politykę. Program, który kosztuje 100 tysięcy za odcinek, okazuje się że służy jedynie do bezwzględnego atakowania kandydata opozycji!

Bo w tymże programie prócz Karolaka, bardzo mocno zaangażowanego w kampanię Bronisława Komorowskiego, uczestniczyli Włodzimierz Cimoszewicz i Janusz Lewandowski, którzy jednoznacznie popierali prezydenta w jego staraniach o reelekcję.

A zatem Lis rozmawiał wyłącznie z krytykami, a nawet wrogami kandydata opozycji! Wyłącznie! Spośród trzech gości żaden nie udawał choćby eksperta. I to jest telewizja publiczna?!

Po emisji programu na portalach społecznościowych posypała się fala krytyki. Ostro też zareagował sztab Andrzeja Dudy.

Warte przytoczenia są dwa wpisy:

Pierwszy: Tomasz Lis to zero! Z premedytacją sfałszowanymi papierami atakuje rodzinę Dudy! To kryminał! To skandal! To bandytyzm!

I drugi, chyba ważniejszy, bo Pawła Kukiza:

Cały czas nadrabiam zaległości i przeglądam net… Właśnie czytam o akcji „Lis”… Przypomina mi się Sianecki (stwierdził w „Szkle”, że „Kukiz wycofał się” z wyborów). Sąd orzekł, że nic się nie stało… Przebiliście – Lisy, Sianeckie, Kraśki, itp., itd. – propagandzistów komuny. Za srebrniki. Panie Lis… Jestem ojcem trzech Córek. Powiem Panu, że gdyby potraktował Pan choć jedną z nich w tak perfidny sposób jak dziecko Dudy, to żadna ochrona nie ocaliłaby Pańskiej grzywy a la „młody konsomolec”. Darz Bór!

Telewizja Polska pokazała wszystkim Polakom, jak nisko upadła. A ludzie nią kierujący pokazali, jak daleko odeszli od elementarnych standardów dziennikarstwa.

Brawo PO, brawo ten pan… Właściciele Polski jasno dali do zrozumienia, co myślą o Polakach, o rodzinie, o honorze…

I na koniec pytanie: kiedy ci panowie spoglądają rano w lustro, to co widzą?

Mikołaj Gogol pisał: Nie możesz wi­nić lus­tra za to, że od­bi­cie ci się nie podoba.

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy