Banner

Lawina wolności

Duda już wygrał i oni o tym dobrze wiedzą. Nikt nie zatrzyma lawiny wolności, której uosobieniem są Andrzej Duda i Paweł Kukiz.

Strach obecnych elit jest porażający. Boją się panicznie utraty władzy. Z leniwego marazmu wyrwał się też obywatel Michnik. Całym sercem i z całą redakcją szczują na Polskę aż się kurzy.

-Pamiętam epokę rządów Jarosława Kaczyńskiego i PiS – pisze naczelny Wyborczej. I dalej dodaje: Dziś wiele wskazuje na to, że powrót tamtego czasu jest możliwy. (…) Koalicja Dudy i Kukiza oznaczać będzie rządy Kaczyńskiego z Macierewiczem, rządy absurdu i szczujni. Kończy zaś pełnym tęsknoty akapitem  -Dla tak ponurej przyszłości – szkoda Polski.

Jeszcze groźniej sytuację ocenia Niesiołowski. W wywiadzie we Wprost mówi:

– Kaczyński wyhodował Kukiza, Korwina, Kowalskiego i Brauna. To są ludzie wyhodowani przez Kaczyńskiego, którzy mu w pewnym momencie skoczą do gardła. Oni już mu zagrażają i już mu mogą zablokować drogę do władzy.(…) To jest wszystko posiew zatrutego ziarna, które przez 5 lat rozsiewali Kaczyński i Macierewicz, a przez 20 lat rozsiewa Rydzyk.

Taki to jest ten język budowania zgody i bezpieczeństwa. Tej zmowy funkcjonariuszy partyjnych i aparatu rządzącej partii.

Przykładów niemal histerii, dostarcza każdy dzień. Ulegają jej zarówno politycy, ale i różni napuszczeni celebryci. Szkoda właściwie poświęcać im miejsca, może po zwycięstwie Dudy ochłoną i chociaż w części zmienią zdanie.

Czego właściwie ci wszyscy ludzie się boją? Najprostsza odpowiedź, nasuwająca się od razu – utraty władzy, wpływów, a co za tym idzie i pieniędzy. Ale przecież w normalnym demokratycznym kraju to sprawa elementarna, że władza nie jest wieczna, przecież nie żyjemy w jakimś Batustanie, tylko w środku Europy.

Myślę, że przyczyna jest inna. Oni boją się jednego, że naród zobaczy, że można rządzić inaczej, że można mu po prostu służyć. Ale myślę, że oni mają też nieczyste sumienia, pamiętają o swoich zaniechaniach, przekrętach, matactwach i aferach zamiecionych pod dywan. I boją się, że za to zostaną rozliczeni.

Komorowski dzisiaj gotów byłby podpisać pakt z diabłem, byleby dał mu jeszcze jedną kadencję. Przez pięć lat nie zrobił tyle, co przez pięć dni, a zostały mu jeszcze dwa, kiedy może podpisać się pod jakąś decyzją.

-Ja podejmuję decyzje a nie tylko obiecuję – mówił buńczucznie w jednym z ostatnich swoich wystąpień. Zapomniał, że jego kontrkandydat takich możliwości jeszcze nie ma.

Ludzie Prezydenta i cała formacja wyszła na platformiany pokład. Nie wiem jak przez gardło przyjdzie im ogłosić swoją klęskę. Nie wiem czy będą potrafili odejść z honorem. Dzisiaj zachowują się jak ofiary świadome swej nieuchronnej klęski, ale próbujące ją za wszelką cenę powstrzymać.

Jednak tej toczącej się już lawiny wolności, której uosobieniem są Andrzej Duda i Paweł Kukiz, już nikt nie zatrzyma.

Janusz Wolniak

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy