Banner

Trochę wspomnień

Propozycja Janusza Wolniaka pisania bloga na portalu Zarządu Regionu dolnośląskiej solidarności należała do tych, których nie można odrzucić, to propozycja z kategorii docenienia byłego działacza.

Fakt, byłego działacza, ale chyba takiego, który jakieś piętno w historii Solidarności dolnośląskiej odcisnął.

Bo kto może dziś pamiętać o działaczach z lat 90? Wszak to nie lata walki o wolną Polskę, to bardziej bijatyka o losy pracowników w trudnym okresie przemian gospodarczych.

Kto ze związkowców pamięta likwidację dolnośląskiego zagłębia węglowego, ten być może zrozumie, jaką ciężką drogę musiała przejść Solidarność w tamtych latach.

Dziś mogę stwierdzić, że udało mi się, w miarę bezpieczny sposób przeprowadzić Solidarność przez ten bolesny proces. Zresztą górnicy też na tym zyskali.

Oczywiście do dziś „S” utożsamiana jest z likwidacją kopalń. Ba, nawet niektóre ugrupowania prawicowe budują na tym programy wyborcze (idioci).

Dlatego jestem niezmiernie zaszczycony, że Janusz zaprosił mnie do prowadzenia bloga w nowej odsłonie portalu. Zazwyczaj ludzie lubią się ogrzewać przy ognisku, przy którym jest ciepło i przyjemnie. Janusz natomiast wybrał gościa (mnie), przy którym trudno się ogrzać, i za to mu dzięki.

Mam ogromną satysfakcję, że po 13 latach po wycofaniu się z aktywnej polityki jestem osobą rozpoznawalną w Wałbrzychu. Gdy idę ulicą czy robię zakupy w markecie ludzie mnie rozpoznają. Jedni witają mnie z uśmiechem, inni mówią „dzień dobry” czy „cześć”. Czasami wprawia mnie to w zakłopotanie, bo nie zawsze kojarzę witające mnie osoby. Ale zawsze jest mi niezmiernie miło. Ale są również tacy, którzy zabiliby mnie wzrokiem, pewnie znacie takie uczucie.

 

Dobra, skora mam prowadzić bloga co jest dla mnie, jeszcze raz podkreślę, zaszczytem, parę słów o sobie.

Byłem organizatorem strajku i członkiem Komitetu Strajkowego w sierpniu 1980r.

Organizowałem, a później byłem przewodniczącym strajku 13 grudnia 1981r, za co zostałem skazany przez Sąd Wojskowy na 3 lata więzienia .

Od 1988r aktywnie uczestniczyłem w odbudowywaniu Solidarności.

Od 1991 do 1997r byłem wiceprzewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ “Solidarność” Dolny Śląsk i jednocześnie pełnomocnikiem Komisji Krajowej NSZZ “S” do prowadzenia rozmów z Rządem RP w/s restrukturyzacji regionu wałbrzyskiego.

Prowadziłem rozmowy z rządami Mazowieckiego, Bieleckiego, Olszewskiego i Suchockiej od 1997r do 2001r.

Zostałem posłem na Sejm III kadencji z największą ilością głosów mimo trzeciego miejsca na liście.

Jestem inicjatorem i współautorem książki “Wałbrzyska Solidarność”, wydanej pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.

Od 2001 roku przebywam na emeryturze politycznej i zawodowej z własnego wyboru.

To taka moja krótka biografia.

 

Pamiętam dobrze wspólną pracę w byłych Zarządach Regionu z obecnymi członkami Piotrem Majchrzakiem, Leszkiem Sokalskim, Małgosią Calińską no i oczywiście z Tomkiem Wójcikiem, który był moim szefem tzn. szefem Solidarności dolnośląskiej.

Oczywiście dalej funkcjonuje wielu wspaniałych ludzi, którzy jeszcze za moich czasów sprawowali inne funkcje choćby Maria Zapart, Marysia Wasińska, niezapomniany maruda Jurek Płaza.

Trudno zapomnieć też o osobach,z którymi współpracowałem poza Zarządem, jak z Basią Janowicz, Zosią Czerniawską czy też Radkiem Mechlińskim, fajnie było obserwować ich jak rozwijają się jako działacze związkowi.

No dobra, miało być wprowadzenie a wyszedł elaborat.

Jeszcze jedna informacja: od 12 miesięcy prowadzę bloga na portalu walbrzych4you.pl. Ciekawskich zapraszam tu: http://walbrzych4you.pl/kategorie-bloga/133-okiem-solidarucha. Zamieściłem tam ponad 70 postów, więc możecie zobaczyć jak i o czym piszę.

Jedno muszę wam zadeklarować, zresztą Januszowi Wolniakowi też postawiłem warunek…. będę pisał to co uważam za słuszne, bez owijania w bawełnę. I wara z cenzurą!

Zbyszek Senkowski

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy