Banner

Ordynacja wyborcza

Ordynacja wyborcza do samorządów zachęca do oszustwa

Rozpoczęła się dyskusja na temat zmiany ordynacji wyborczej do samorządów. Propozycja dot. ograniczenia ilości kadencji dla prezydentów miast, burmistrzów oraz wójtów jest słuszna. Intencje takiego rozwiązania popiera nawet część polityków obecnej opozycji, ale stawiają warunek; nie od najbliższych wyborów. Takie stanowisko, wydaje się, że jest też bliskie części posłów rządzącej większości parlamentarnej. Nawet Prezes Jarosław Kaczyński wyraża obawę, czy w przypadku zaskarżenia takiej zmiany do Trybunału Konstytucyjnego, nie uzna on ją za niekonstytucyjną. Dlatego obowiązywanie tych ograniczeń, od najbliższych wyborów, może okazać się nie realne.

Natomiast innym problemem, który należy rozwiązać, są przepisy w ordynacji, akceptujące oszustwa wyborcze. Bo czym jest umożliwienie jednoczesnego kandydowania na dwie lub więcej funkcji, których nie można łączyć z powodów ustawowych, jeżeli nie zwykłym oszustwem wyborczym ?

Powszechne jest wystawianie tzw. „lokomotyw” jako kandydatów na radnych (szczególnie do sejmików wojewódzkich), z góry zakładając, że „lokomotywa” po uzyskaniu mandatu, natychmiast z tego mandatu zrezygnuje.

Tak było też  podczas ostatnich wyborów samorządowych. W województwie dolnośląskim takimi „lokomotywami” byli m.in. : Rafał Dudkiewicz – Prezydent Wrocławia, Roman Szełemej – Prezydent Wałbrzycha, Robert Raczyński – Prezydent Lubina, Andrzej Jasiński – burmistrz Mirska, Włodzimierz Chlebosz – wójt Czernicy.

W okręgu wrocławskim 16-stu kandydatów PO uzyskało łącznie 70,5 tys. głosów, w tym R. Dudkiewicz 36 676 czyli ponad 52 % wszystkich głosów, a Ryszard Lech, który przejął po nim mandat 3099 głosów.

Podobnie było w okręgu wałbrzyskim: 16-stu kandydatów PO uzyskało łącznie 72 tys. głosów, w tym R. Szełemej 37 tys.,tj. ponad 51 % wszystkich głosów, a Julian Golak, przejmujący po nim mandat 4967 głosów.

Takie „zabiegi” są powszechną praktyką i w innych województwach. Np. w lubuskim za „lokomotywy” robili, prezydenci  Zielonej Góry i Nowej Soli, burmistrzowie Drezdenka i Szprotawy.

Jak temu zaradzić ? Jedynym wyjściem jest wprowadzenie do ordynacji przepisu zakazującego jednoczesnego kandydowania na funkcje, których nie można łączyć ze względu zakazów ustawowych. Takie rozwiązanie będzie wyrazem poważnego traktowania wyborcy i jego głosu.

Jerzy Langer

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy