Banner

Stan wojenny cześć I

Dziś kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego dla jednych dzień, w którym Jaruzelski zatrzymał dążenie Polski do niepodległości i wstrzymał przemiany gospodarcze Polski. Dla innych przesiąkniętych propagandą komunistyczną a szczególnie przez „Gebelsa” propagandy PRL-owskiej Jerzego Urbana uważa Jaruzelskiego za bohatera. Człowieka, na rękach którego pozostały ślady krwi stoczniowców poległych w grudniu 1970 roku a także górników zamordowanych na kopalni „Wujek”. Dla mnie to oprawca i morderca innym niech służy za bohatera.

33 lata minęło i nikt nie został rozliczony za PRL, za morderstwa na niewinnych ludziach, za gigantyczną korupcję jaka panowała w tamtym okresie, za donosicielstwo, którym władza kształtowała opinię tzw społeczną a także wpływała poprzez szantaż na kariery wielu ludzi. Byłeś wierny i oddany kariera przed  tobą była otwarta, byłeś krnąbrny i nie podatny na szantaże szybko byłeś sprowadzany na margines społeczny a jakakolwiek droga do kariery zawodowej była zamknięta raz na zawsze.

Dziś chce przedstawić  w kilku odcinkach wspomnienia tych, którzy przeciwstawiali się PRL-owi i chcieli Polskę niepodległą i suwerenną, za co zostali internowani lub aresztowani. Będą to przedruki wspomnień wałbrzyszan, które zostały umieszczone w książce „Solidarność wałbrzyska”.

Wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego

Zamach na Polskę rozpoczął się 12 grudnia 1981 roku około godz. 14.

Generał Wojciech Jaruzelski, I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, prezes Rady Ministrów PRL i Minister Obrony Narodowej, wypowiedział znamienne słowa do ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych generała Czesława Kiszczaka:

Uruchamiaj operację! — brzmiał rozkaz.

Około godziny 15 pierwsze jednostki ZOMO zajęły pozycje w kinie „Klub” w Warszawie, skąd o północy miały ruszyć do siedziby Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”. Około godziny 22 było już tłoczno we wszystkich komendach wojewódzkich Milicji i Służby Bezpieczeństwa. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku na ulice polskich miast wyjechało 1600 czołgów oraz 1600 wozów opancerzonych. Dopiero po godzinie 1 w nocy zebrała się w Warszawie Rada Państwa i podjęła decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego na terenie kraju. Podjęła decyzję, choć nie jednogłośnie. Od północy miało rozpocząć się internowanie działaczy i sympatyków opozycji. W wielu przypadkach nastąpiło to wcześniej. Jak możemy przeczytać w raporcie opracowanym w Zespole Informacyjno-Dokumentacyjnym Sztabu MSW z dnia 13 grudnia 1981 roku:

W zakresie internowania osób:  Na ogólny stan przewidzianych do internowania 4318 osób, na terenie kraju zatrzymano łącznie 3392 osoby w tym:

— 88 członków Komitetu Obrony Robotnika

— 78 członków Konfederacji Polski Niepodległej

— 135 z kierownictwa Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

— 403 członków Zarządów Regionów NSZZ „Solidarność”

— 1051 członków kierownictwa Komisji Zakładowych NSZZ „Solidarność”.

 Kilka minut po godzinie 4 generał Wojciech Jaruzelski pojechał do specjalnie przygotowywanego przez kilka miesięcy studia telewizyjnego, znajdującego się w koszarach pułku łączności w Al. Żwirki i Wigury, aby wygłosić do narodu specjalne przemówienie. Tekst przygotowany przez kapitana Górnickiego poprawiał do ostatniej chwili. 

 Obywatelki i Obywatele Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej! Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem.

 Dalej jest mowa o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Zupełnie niekonstytucyjnej instytucji sprawującej rząd w Polsce. Faktyczną władzę przejął „Dyrektoriat” w składzie: gen. Kiszczak (MSW), gen. Siwicki (MON), gen. Janiszewski (URM), Rakowski (wicepremier), Obodowski (wicepremier ds. gospodarki), Barcikowski (aparat partyjny), Milewski (nadzór nad służbami specjalnymi) oraz Olszowski (propaganda). „Dyrektoriatowi” przewodził gen. Wojciech Jaruzelski.

Wystąpienie generała Wojciecha Jaruzelskiego nadało o godzinie 6 na wszystkich falach Polskie Radio i powtarzało je co godzinę. O godzinie 12 wystąpienie transmitowała telewizja.

 Nastał poranek 14 grudnia 1981 roku. Mroźny, zimowy poniedziałek. Młody człowiek właśnie kupił dzisiejsze wydanie „Trybuny Ludu”. Nie może uwierzyć w to, co właśnie czyta.

Na pierwszej stronie godło państwowe. Orzeł. Nasz polski, piękny, biały orzeł. Bez korony. Wojciech Jaruzelski:

Zwracam się do wszystkich obywateli — nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci! — czyta nagłówek artykułu. — Ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego.

Rada Państwa wprowadziła stan wojenny na obszarze całego kraju. Poniżej następowało przemówienie gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego. Młody człowiek nie rozumie, co się stało. — Ktoś na nas, Polaków, napadł? — zadaje sobie pytanie. — Mamy wojnę? O co chodzi?

Wertuje gazetę. Czyta nagłówki artykułów wewnątrz gazety. „Od 22 do 6 godzina milicyjna” — czyta w komunikacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. „Dekret o stanie wojennym”. „Wstrzymanie wyjazdów za granicę”. W rubryce „Napisali do „Trybuny” fragmenty z listu podstawionego członka NSZZ „Solidarność” z warszawskiej stacji radiowo-telewizyjnej Macieja Mikołajczyka:

Po wysłuchaniu ostatnich oświadczeń władz związku zawodowego „Solidarność”, a w szczególności przewodniczącego Lecha Wałęsy, p. Bujaka i p. Rulewskiego — czyta — postanowiłem odważyć się na napisanie oświadczenia,  które kieruję nie tylko do adresatów z nagłówka, lecz do kolegów i wszystkich ludzi pracy w kraju. Straciłem do związku zaufanie… widać już perfidię propagandy.

Nieco dalej czyta wywiad przeprowadzony przez Marię Żmigrodzką z tow. Zdzisławem Sochackim, mistrzem na Wydziale Obróbki Mechanicznej w Fabryce Urządzeń Odlewniczych „Fumos” w Skierniewicach, od 15 lat członka PZPR: — Partia musi dbać przede wszystkim o swój autorytet. A postęp pod tym względem jest zbyt wolny — wypowiada się towarzysz. — Jedność partii nakazem patriotyzmu. Wreszcie na stronie szóstej znajduje artykuł: „Wbrew narodowym interesom. Obradujący w sobotę w Gdańsku liderzy „Solidarności” odrzucili platformę porozumienia”. Nawet prognoza pogody na ostatniej stronie nie napawa optymizmem: „Prognoza dla Polski: zachmurzenie duże…” Młody czytelnik wraca na stronę tytułową. Czyta to, co umknęło jego uwadze na początku. Pod godłem państwowym, w ramce widnieje początek proklamacji Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego…….

 Ciąg dalszy niebawem……

Drukuj ten artykuł Drukuj ten artykuł

Społeczna inspekcja pracy