- Region Dolny Śląsk NSZZ Solidarność - http://solidarnosc.wroc.pl -

Dąb

Jeszcze do niedawna uważano, że jedną z najważniejszych zmian – a kto wie, czy nie najważniejszą – dokonanych po 1989 roku, była odbudowa samorządu terytorialnego.

Odtworzenie na nowo świadomości decydowania o swoich losach, chociażby na poziomie miast i gmin, miała stać się fundamentem reform ustrojowych.

Wydawało się, że oddanie władzy w ręce przedstawicieli tej społeczności, dawało nadzieję, iż Polacy będą identyfikować się z tym wszystkim, co dzieje się dookoła… Że stanowić to będzie podstawę stabilności przemian… Rozpocznie kształtowanie nowej mentalności, mentalności ludzi naprawdę wolnych, którzy sami decydują o swoich losach.

Jednak dość szybko się okazało, że beneficjentami tych zmian są głównie środowiska związane ze starym systemem lub tacy, którzy – pomimo niby „solidarnościowego” pochodzenia – przyjęli zachowania swoich poprzedników sprzed roku 1989.

Kwintesencją takich właśnie postaw jest PSL, a właściwie – jak to prześmiewczo nazywają niektórzy publicyści – PZL. I nie chodzi o Polskie Zakłady Lotnicze.

Towarzystwo spod zielonej koniczynki skutecznie zaadaptowało się, a bardziej złośliwi twierdzą – obsiadło polskie samorządy.

Partia owa, co to się szczyci, że ma ponad 100 tysięcy członków, co rusz podkreśla, jakiej to ona została poddana odmianie! Że oni z ojca-pradziada, to byli za demokracją. A to Witos, a to Mikołajczyk, a to Bóg wie kto jeszcze.

Łatwo im się jest odwoływać do tych wielkich postaci, ale jakoś znacząco przemilczają okres PRL-u, kiedy to stali przy miłościwe panującej partii robotników, jako ci z ziemi się wywodzący… Co to chłopów reprezentują… I bronią… A i żywią jeszcze.

Ostatnie zamieszanie wokół klubu parlamentarnego PS(Z)L-u, kiedy to ujawniła się w Polsce nowa świecka tradycja („leasing posła” – zasilenie klubu przez wielce obrotowego polityka, jakim jest Michał Kamiński), wręcz nakazuje, aby panom, co to żywią…, przypomnieć skąd oni pochodzą, skąd ich ród… Bo dokąd zmierzają, to chyba wydaje się pewne – w niebyt polityczny.

Sięgnijmy do Wikipedii: Zjednoczone Stronnictwo Ludowe (ZSL) – chłopska partia polityczna w Polsce, powstała 27 listopada 1949 roku z połączenia prokomunistycznego „lubelskiego” Stronnictwa Ludowego z resztkami rozbitego przez komunistów „mikołajczykowskiego” PSL. ZSL jako partia satelicka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej realizowała jej politykę wobec wsi i akceptowała dominację polityczną PZPR, kolektywizację wsi, jak również sojusz z ZSRR.

Jak wspomniałem wcześniej, panowie Kosiniak-Kamysz, Kłopotek, czy Zgorzelski nie za bardzo lubią sytuacje, kiedy ktoś przypomina im, jaką to kilkudziesięcioletnią „tradycję” kultywują. Obruszają się wówczas, że oni to Witosowe dzieci… I takie tam…

Wspomniany szef tegoż ugrupowania – Władysław Kosiniak-Kamysz, grzmiał właśnie: Przeciwko nam wytoczono najmocniejsze działa. Rzucają kalumnie, oszczerstwa, straszą. Dziś po raz kolejny, jak to miało już miejsce wielokrotnie, chcieli zawołać: nie ma PSL, zakomunikować że nie ma ruchu ludowego. I znów przegrywają. PSL jest i będzie. Z większą determinacją i wiarą idziemy do wyborów samorządowych po kolejne zwycięstwo. I prawda zwycięży!

Jeżeli komuś rozum odebrało i dał się złapać w sidła politycznych kłusowników, idzie już samotną drogą. Ale chcę wam zakomunikować jedno, wszystkim kłusownikom politycznym: nie udało wam się w dniu naszego święta, kiedy mamy konwencję samorządową, rozbić klubu PSL. Przegraliście, kłusownicy polityczni.

I oto mysz zaryczała… Można by rzec.

Ciekawie zareagował na te pomruki lud… Nie wiadomo tylko miast, czy wsi… Dwa jeno cytaty z Internetu przywołam…

Wypadając z Sejmu poniosą klęskę finansową i ambicjonalną! Zbudowali układy i koterie, obracając miliardami, które wyprowadził Pawlak podpisując kontrakt Jamalski. Szefostwo przejęli spece od kantów z WSI, tworząc największe imperium finansowe. Firmy, media, politycy, zbrodnia! Podparte fundacjami i firmami, piorącymi kradzione fortuny!

Są rośliny, które naturalnie obumierają, w zasadzie wszystkie, jedne szybciej inne wolniej. PSL jest w ostatniej fazie, teraz jedynie zostanie kompost, nie trzeba niczego karczować, no chyba że się chce przyśpieszyć proces kompostowania! W Polsce jest takie drzewo, dąb się nazywa. Jest to najbardziej długowieczne drzewo w naszych warunkach i przetrzyma niejedno, tak jak my, Polacy!

 

I tymi słowami zakończmy – przetrzymamy i to, i PZL…